Dość walki z krzyżem!

Staniemy w obronie krzyża – zapewnił abp Sławoj Leszek Głódź podczas Mszy św., której w dniu Święta Niepodległości przewodniczył w Bazylice Mariackiej. Arcybiskup zwrócił uwagę, że na dzisiejszych obchodach kładzie się cień, bo krzyż spotyka się ze sprzeciwem w polskim parlamencie.

 

„Dość recydywy rugowania krzyża z przestrzeni publicznej! – apelował metropolita gdański domagając się też, by nie dzielono obywateli „na awangardzistów i moherowców”.

Metropolita gdański powiedział, że tysiące ochotników zgasili żagiew bolszewickiej rewolucji, która miała podpalić Europę, zaś duch 11 listopada towarzyszył w kolejnych dziesięcioleciach polskim zmaganiom o wolność.

Z dziedzictwem 11 listopada przychodzą współcześni Polacy. Żyją już w innej rzeczywistości, gdyż, ubolewał abp Głódź, “biegnie przez Europę zabójczy i wrogi nurt permisywizmu, obojętności na wartości o wymiarze duchowym, które niegdyś cementowały ludzkie wspólnoty”.

„Jakże często polskość jest dziś wyszydzana i krytykowana. Z jaką łatwością i niesprawiedliwością stawiana pod pręgierzem. Rzekomo ksenofobiczna, rzekomo nacjonalistyczna, rzekomo zaściankowa. Przynosi wstyd w salonach Europy” – mówił metropolita gdański.

“Jesteśmy tymi, którzy wiedzą, że Naród i Ojczyzna pozostają rzeczywistościami nie do zastąpienia, którzy wiedzą, że szacunek do przeszłości historycznej pomaga dokonywać dobrych wyborów i formuje dumę z tego, że jesteśmy Polakami” – stwierdził abp Głódź.

Ulice polskich miast ozdobione są flagami, ale na obchodach Święta Niepodległości kładzie się cień – mówił kaznodzieja. “Znowu krzyż Chrystusowy staje się znakiem, któremu sprzeciwiać się będą. Tu na polskiej ziemi. Więcej: w polskim parlamencie. Krzyż – znak Chrystusowej męki. Krzyż – znak największej miłości”.

Abp Głódź przypomniał słowa Jana Pawła II z 1997 r.: „Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu rodzinnym czy społecznym” i apelował: “Dość tej walki z krzyżem, dość negowania wartości chrześcijańskich, dzielenia obywateli na awangardę i tych, co stoją przy Kościele i przy tym, co Polskę stanowi. Niech zwycięża rozum, miłość, dobro, duch służby narodowej”.

„Dość tej recydywy rugowania krzyża z przestrzeni publicznej!” – apelował metropolita gdański. Zaznaczył, że „przeżywaliśmy to od 1945 do 1990 roku. A potem powoli wchodziły krzyże do szkół, izb żołnierskich, szpitali, do miejsc publicznych”. – To jest nawiązanie do tego ostrego, surowego modelu rozdziału Kościoła od państwa z czasów rewolucji francuskiej. Ale my już od niej jesteśmy daleko i mieliśmy po niej rewolucję październikową i bolszewię. Także powtarzam – dość tej recydywy. A także dość tej recydywy dzielenia obywateli na pierwszą i drugą kategorię – na awangardzistów i moherowców” – mówił hierarcha.

Metropolita gdański zaznaczył, że „inna byłaby droga naszego narodu, gdyby ominęła źródło Ewangelii, Bożych przykazań i nauczania Kościoła. A kto tej rzeczywistości zaprzecza, nie dostrzega jej – wydaje świadectwo ignorancji, złej woli a nawet zaprzaństwa”.

Abp Głódź wyliczył wciąż czekające na rozwiązanie wielkie problemy społeczne: służbę zdrowia, system emerytalny, opiekę społeczna, politykę rodzinną, szkolnictwo. “Nie można ich ukrywać, nie można ich odkładać, w swoisty sposób zagłaskiwać i zakłamywać. Poznaliśmy już przed laty opłakane skutki propagandy sukcesu” – stwierdził kaznodzieja.

Zdaniem metropolity gdańskiego “Polsce potrzebna jest prawda w życiu publicznym. A nie gra pozorów, propagandowych gestów”. Hierarcha przestrzegł, że marginalizacja Kościoła w wymiarze publicznego życia, odmawianie mu należnego szacunku – to droga donikąd.

Kazanie abp Głodzia wielokrotnie przerywane było brawami.

We Mszy wzięli udział prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, proboszcz Bazyliki Mariackiej ks. inf. Stanisław Bogdanowicz, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych oraz bardzo licznie wierni.


KAI


Możesz również polubić…