Antyklerykalna demonstracja w Krakowie

Marsz Świeckości nie ma charakteru antyreligijnego, ale antyklerykalny. Nie chcemy, aby nasze państwo było klechistanem – mówiła europosłanka, Joanna Senyszyn, do uczestników krakowskiego Marszu Świeckości. Jak informuje TVN 24, to już czwarta tego typu inicjatywa. Według szacunków policji, w marszu uczestniczyło około 200 osób. Demonstranci domagali się zapewnienia świeckości państwa.

Trasa marszu wiodła z placu Wolnica uliczkami Kazimierza, a potem ul. Franciszkańską pod „Oknem papieskim” na Rynek Główny. Jego uczestnicy nieśli transparenty z hasłami: „Każdy rodzi się ateistą/tką”, „Edukacja seksualna, a nie parafialna”, „No God no problem”, „Noś swój krzyż osobiście  nie podrzucaj innym”, „Świat nie jest czarno-biały”. Skandowano m.in. „Nie będziemy żyć na kolanach”, „Świecka Polska, świeckie prawo”, „Polska laicka, a nie katolicka”.

– Mimo że formalnie Polska ma zapisane w prawie życzliwe współistnienie państwa i religii, to praktyka idzie o wiele dalej niż przepisy ustaw i konkordatu. Konkordat jest precedensem europejskim. Przyznaje bardzo wiele przywilejów Kościołowi – powiedział Adam Jaśkow z krakowskiego oddziału Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów.

Uczestników marszu wspierała Joanna Senyszyn (SLD). – Nie chcemy żyć w państwie, w którym prawo jest uzależnione od dziesięciu przykazań. Chcemy żyć w państwie świeckim, bo tylko państwo świeckie może być państwem prawdziwie demokratycznym – mówiła podczas marszu eurodeputowana. Dodała, że religie są „antydemokratyczne”.

Uczestnicy marszu domali się: równego traktowania osób wierzących i niewierzących, usunięcia z kodeksu karnego artykułu o obrazie uczuć religijnych, wyłączenia religii z programów nauczania szkół publicznych, zaprzestania dotowania kościołów z budżetu państwa.

Spacerując po krakowskim Rynku, przypadkowo natknąłem się na wspomniany marsz. Demonstranci sprawiali przykre wrażenie. Wszędzie uśmiechnięci ludzie, ładna pogoda, a tu – ni z tego, ni z owego – jakiś sfanatyzowany tłum zaczyna wyrażać swoje zacietrzewienie. Zacietrzewienie rodem z poprzedniej epoki. Pewna urocza dama, która towarzyszyła mi podczas spaceru, zapytała: „O co im właściwie chodzi?”. I to jest najlepsze pytanie…  


AM/tvn24.pl

Możesz również polubić…