Benedykt XVI: cisza i refleksja są lekarstwem w epoce „szaleńczego miotania się”

W obchodzoną dziś przez Kościół uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny Benedykt XVI modlił się jak co roku przed figurą Matki Bożej na Placu Hiszpańskim w Rzymie. Zachęcał do ciszy i refleksji w epoce „szaleńczego miotania się”. W przemówieniu papież powiedział, że gdyby do Zwiastowania doszło w naszych czasach „nie pozostawiłoby to śladu w gazetach i czasopismach”, bo – jak dodał – „jest to tajemnica, która odbywa się w ciszy”. To, co jest naprawdę wielkie, bywa często niezauważone, a spokojna cisza okazuje się znacznie owocniejsza od szalonego miotania się, jakie cechuje nasze miasta – mówił Benedykt XVI.

Ten nadmiar aktywności czyni nas niezdolnymi do zatrzymania się, do zachowania spokoju, do słuchania ciszy, w której Pan pozwala nam usłyszeć swój dyskretny głos Papież stwierdził, że figura Matki Bożej w centrum Wiecznego Miasta „przypomina nade wszystko, że głos Boga nie jest rozpoznawalny w zgiełku i w zamieszaniu”. Nie poznamy jego planu dotyczącego naszego życia osobistego i społecznego pozostając na powierzchni, ale schodząc na głębszy poziom, gdzie oddziałują nie siły ekonomiczne i polityczne, lecz moralne i duchowe – powiedział.

Benedykt XVI mówił też, że „zbawienie świata nie jest dziełem człowieka – nauki, techniki, ideologii – ale pochodzi od łaski Boga”. Przypomina nam ona o prymacie Boga w naszym życiu i w historii świata, przypomina, że moc Boża silniejsza jest od zła, może wypełnić próżnię, jaką egoizm powoduje w dziejach osób, rodzin, narodów i świata. Próżnia ta może stać się piekłem, w którym życie człowieka ściągane jest jak gdyby w dół, ku nicości, traci sens i światło – ostrzegł papież.

Zwrócił uwagę na niebezpieczeństwo narkotyków, które jako „fałszywe lekarstwa świat proponuje dla wypełnienia próżni”. W rzeczywistości jednak poszerzają one przepaść – mówił. Tylko miłość ocalić może przed tym upadkiem – powiedział Benedykt XVI.

Zwracając się do wiernych podkreślił, że „łagodne tchnienie łaski Bożej może rozpędzić najczarniejsze chmury, uczynić życie pięknym i bogatym w sens nawet w najbardziej nieludzkich sytuacjach”. Apelował o to, aby nauczyć się mówić „nie” głosowi egoizmu i „tak” autentycznej miłości.

PAP/mall

Możesz również polubić…