Modlitwa na spotkaniu grupy Odnowy

Jeden z pierwszych artykułów o Odnowie Charyzmatycznej nosił tytuł: „Ludzie, którym modlitwa sprawia przyjemność”. Wierzę, że po ponad czterdziestu latach istnienia tego ruchu, to stwierdzenie jest nadal aktualne.

Chcemy się modlić. Nie tylko każdy osobno, w swojej izdebce, ale również wspólnie. Trudno sobie wyobrazić grupę Odnowy w Duchu Świętym bez spotkań modlitewnych. Można powiedzieć, że spotkanie to środowisko naturalne charyzmatyka, dlatego w tym artykule przyjrzymy się wspólnej modlitwie grup Odnowy.

Na ogół w Kościele jesteśmy przyzwyczajeni do podziału modlitwy na dwa rodzaje: publiczną – odmawianą wspólnie według ustalonych tekstów (nabożeństwa, litanie), oraz modlitwę osobistą – na ogół cichą i wyrażaną własnymi słowami. Spotkanie modlitewne rozbija ten podział, łączy wspólnotowość i swobodę w wyrażaniu swojej modlitwy. Gromadzimy się, aby modlić się razem, a nie tylko jednocześnie. Każdy – także ten, kto na takim spotkaniu jest po raz pierwszy – może przedstawić Bogu swoje własne potrzeby, uwielbienie czy dziękczynienie. Na dobrym spotkaniu modlitewnym człowiek czuje się w jedności z Bogiem, z sobą samym i z ludźmi. Swobodny w wyrażaniu siebie, a jednocześnie pełen cierpliwości i zrozumienia dla innych, wdzięczny za ich obecność. Gotowy powtórzyć za św. Piotrem „Panie, dobrze nam tu być”. Bóg mówi do nas jako do wspólnoty, a jednocześnie prawie każdy ma odczucie, że to spotkanie było specjalnie dla niego.

WSPÓLNOTA ZDROWA, TAK JAK TY

Oczywiście, aby tak się stało, nie wystarczy zebrać dwadzieścia czy sto dwadzieścia pobożnych osób i posadzić je w kręgu wokół stolika z zapaloną świecą. Jedność pochodzi od Chrystusa, który jest obecny i kieruje spotkaniem przez swego Ducha. To, na ile doświadczamy obecności i prowadzenia Pana w naszej modlitwie wspólnotowej – zależy od wielu rzeczy. Wcale nie jest najważniejsza np. osobowość prowadzącego modlitwę, sposób rozeznawania spotkania, inwencja dotycząca form modlitwy itp. Dobre spotkanie modlitewne bazuje na naszej osobistej modlitwie w ciągu tygodnia. Dla każdego z nas podstawowym sposobem przyczyniania się do dobra całego Ciała Chrystusa jest… bycie zdrowym członkiem tego Ciała. Kiedy spotykamy się razem, nasza wspólna modlitwa jest albo sumą naszej wierności słowu Boga i słuchania Ducha Świętego w ciągu minionego tygodnia, albo sumą naszych zaniedbań. Jeśli nie rozmawiamy z Bogiem prywatnie i osobiście – nie będziemy Mu mieli zbyt wiele do powiedzenia, gdy schodzimy modlić się wspólnie. Również nasze relacje we wspólnocie mają wpływ na jakość naszej modlitwy wspólnotowej. Jeśli są wśród nas konflikty, podziały, zazdrość czy niechęć – to oczywiste, że Bóg chce najpierw naszego nawrócenia. Nie będzie nam ułatwiał trwania w niewierności i pozwoli nam jako wspólnocie doświadczyć duchowego strapienia. Dopiero gdy zaczniemy iść ku jedności i miłości, objawi swoje działanie poprzez radość, pokój i charyzmaty.

ABY POPŁYNĄĆ ZE STRUMIENIEM

Gdy już każdy z nas stara się o osobistą relację z Bogiem i o jedność we wspólnocie, wtedy możemy pytać: co pomoże nam bardziej doświadczać Bożego działania we wspólnocie? Podstawą jest przekonanie, że Bóg chce nas prowadzić i chce nam coś ważnego powiedzieć każdego tygodnia, dlatego warto słuchać. To nie musi być nic nowego – najczęstsze proroctwa w Odnowie to zapewnienia, że On nas kocha i że jest blisko. Słyszeliśmy to wiele razy, ale nasze serce ciągle o tym zapomina. A tym, co najbardziej otwiera nas podczas spotkania na Boga, jest modlitwa uwielbienia. Spotkanie modlitewne bez uwielbienia byłoby tym, czym bal sylwestrowy bez tańca. Uwielbienie i dziękczynienie są naszą odpowiedzią na to, kim jest Bóg i co już dla nas uczynił. Bez względu na to, co właśnie przeżywamy – On jest zawsze kochający, wierny i przebaczający. Stąd tak ważne, aby wszyscy na spotkaniu włączyli się sercem w uwielbienie. Także ci, którzy przyszli na nie z jakimś poważnym problemem, chorobą, trudną sytuacją w rodzinie czy pracy. Gdy oddalamy się od własnych problemów, a zwracamy do Pana Jezusa – możemy w nowy sposób spojrzeć na swoje życie. Oczyszcza się nasza dusza, odchodzą czarne myśli, odnajdujemy na nowo istotę swojego powołania. Modlitwa uwielbienia uzdrawia uczucia, relacje, pomnaża miłość do drugiego człowieka. Jest też ogromną mocą w walce ze złem, z mocami ciemności. Wspólnota pełna radości pociąga ludzi do wyznania wiary, zbliża do Chrystusa. Często ktoś mówi: „Coś się stało, nie wiem co, ale to mnie pociąga”. Aby uwielbienie było jak wartki strumień, który porywa wszystkich, potrzebne jest nieustanne przypominanie o wadze tej modlitwy, bo jakoś z natury łatwiej nam prosić niż wielbić. Ale przede wszystkim potrzeba, abyśmy wielbili Boga także w naszej codziennej modlitwie osobistej.

RECEPTA NA UWIELBIENIE

Bardzo dobrą formą praktykowania uwielbienia – zarówno we wspólnocie, jak i indywidualnie – jest dar modlitwy w językach. Święty Paweł nazywa go najmniejszym z darów, ale pisze też: „Chciałbym, żebyście wszyscy mówili językami” (1 Kor 14, 5). Nasz umysł nie potrafi sformułować godnych Boga słów chwały, a modląc się własnymi słowami – szybko doświadczamy, jak niewiele potrafimy powiedzieć. Dar języków to dar modlitwy, język dany ku wielbieniu Boga. Skutecznie wznosi do Niego nasze serca. „Ten bowiem, kto mówi językami, nie ludziom mówi, lecz Bogu”. Jest to dar uległości, poddania się Bogu, przyzwolenia, aby modlił się w nas Duch Święty. Napięcia, depresje, strach, pokusy nikną podczas modlitwy w językach. Również gdy doświadczamy problemów ze skupieniem się, możemy modlić się w ten sposób. Ogólnie mówiąc, jest to jedyny język na świecie, który jeszcze nikogo nie znieważył, nie zranił, nie okłamał i nie poniżył. Wręcz przeciwnie – buduje jedność pomiędzy ludźmi, którzy się nim modlą. Tak więc odnówmy naszą gotowość słuchania Boga, nasze uwielbienie i jedność we wspólnotach. Niech zachętą do tego będą słowa Psalmu 149:

Alleluja.

Śpiewajcie pieśń nową Panu;

chwała Jego niech zabrzmi w zgromadzeniu świętych.

Niech Izrael się cieszy swym Stwórcą,

niech synowie Syjonu radują się swym Królem.

Niech chwalą Jego imię wśród tańców,

niech grają Mu na bębnie i cytrze.

Bo Pan w ludzie swoim ma upodobanie i zdobi pokornych zwycięstwem.

Niech chwała Boża będzie w ich ustach,

a miecze obosieczne w ich ręku (…)

to jest chwałą wszystkich Jego świętych.

Alleluja.

Jolanta Czapnik? Szum z Nieba 101/2010

Masz wrażenie, że Twoja wspólnota nie korzysta w pełni z charyzmatów, jakich Bóg pragnie jej udzielać? Potrzebujesz pomocy w rozpoznaniu własnego obdarowania charyzmatycznego? Zapraszamy do lektury książki „Przebudzenie charyzmatów” ks. Serafino Falvo.

Możesz również polubić…