Odszedł

Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was.

Ostatnio dwukrotnie dostałem te słowa. Przeżywałem ogromny kryzys, wiele sytuacji wydawało się nie do rozwiązania. Wołałem, a nie odpowiadał. Miałem wrażenie, że mój krzyk odbija się od pustej ściany. Odpowiadało mi echo. I wówczas dzień po dniu „otworzyło” mi się to słowo. „Pożyteczne jest moje odejście. Jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie”.

Uspokoiło mnie to, że choć odszedł, wszystko, co mnie dotyka, odbywa się pod Jego kontrolą. Skoro to zapowiedział… Pocieszyciel przyjdzie? Czekam.

– Jestem jak Izrael po wyjściu z Egiptu – opowiadał mi Tomek Budzyński – przede mną Morze Czerwone, czyli śmierć, za mną wojsko faraona, czyli też pewna śmierć… Pan prowadzi mnie przez ciemną dolinę. Gdzie jest Bóg, który był jeszcze niedawno na wyciągnięcie ręki? Gdzie spełnienie obietnic, które mi dał? Genialnie mówi o tym „Pieśń nad Pieśniami”: wstałam, by otworzyć drzwi memu miłemu, a jego już nie było. Szukałam go i … nie znalazłam. I jeszcze pobili mnie, zerwali suknię i znieważyli strażnicy pilnujący murów. Gdzie jest mój Ukochany? I to mówi najświętsza pieśń Izraela! To jest droga duszy.

Siedzący przy stole mnisi w „Ludziach Boga” proszą Najwyższego o pomoc. Odpowiada im echo. Odpowiedź przychodzi znacznie później. Ta cierpliwość Boga, który na wszystko ma czas, jest nie do zniesienia. – Ojciec nie domaga się natychmiastowej odpowiedzi? – pytałem o. Michała Zioło. – A do zniesienia byłaby odpowiedź, której bym nie zrozumiał? – odparował trapista – Podeptał, bo nie byłem dobrze przygotowany na jej przyjęcie, którą bym zagadał, podrasował w swojej pysze i strachu, ubrał w niepotrzebne kwiatki, nie do końca odczytał i zmarnował przez ucieczkę? Wreszcie – która by mnie zabiła? Nie zapominajmy, że to jest Bóg, Miłość, Ogrom majestatu a nie kolega z pracy, z którym majlujemy, siedząc przy tym samym biurku. Pokora i mądrość objawia się w czekaniu: „Wielkim czekaniem czekałem na Pana”. Czekanie ma być wielkie, żeby było godne przyjąć Wielkiego Boga. A On w tym czasie przez Ducha Świętego rozszerza nasze serca, by były zdolne zrozumieć i przyjąć godnie odpowiedź. Odpowiedź nie jest nigdy na nasza miarę!

Marcin Jakimowicz/gosc.pl

Możesz również polubić…