Ks. Michał Deryło: Św. Józef – historia nie do pozazdroszczenia – rozważanie do Ewangelii

W dniu dzisiejszym jesteśmy zaproszeni do tego, aby zatrzymać się na chwilę nad postacią, jaką jest św. Józef, bohater Ewangelii czytanej dziś w Kościele. Człowiek, który pomimo upływu tak wielu już lat, ciągle jest dla nas przykładem wartym do naśladowania.Jego życie nie było łatwe, a pomimo to, przeszedł przez nie tak, że zasłużył, aby nazywano go Sprawiedliwym. Pochodził z królewskiego rodu Dawida, choć z zawodu był zwykłym cieślą, i ciężką pracą zarabiał na chleb. Jak każdy człowiek, miał też pewnie swoje plany na życie, marzenia, nadzieje, chociaż tak mało nich wiemy, bo w Piśmie Świętym nie zanotowano ani jednego jego słowa.

 

Chciał stworzyć dom, założyć rodzinę. Spotkał kiedyś Miriam, młodą jeszcze dziewczynę z Nazaretu, z którą postanowił się związać, wybierając na swoja żonę i chcąc odtąd dzielić z Nią wspólny los, dolę i niedolę.

Pewnie miał też jakieś plany co do ich wspólnej przyszłości, i w głębi ducha zastanawiał się, jak ułożyć sobie życie, aż do pewnego momentu, kiedy wszystko po ludzku zaczęło się walić. Kiedy dowiedział się, że Maryja jest w ciąży, mając jednocześnie świadomość tego, że to nie on jest ojcem Dziecka. Ile bólu, rozpaczy  rozczarowań, wie pewnie tyko on sam i Bóg, który od tego momentu zaczął bardziej ingerować w jego życie. Jakby już nie wystarczało Mu to, że Józef jest sprawiedliwy, i zaczął wymagać od niego więcej.

I przyszłą ta trudna noc, o której czytamy w dzisiejszej Ewangelii, kiedy walcząc ze swoimi myślami postanawia rozstać się z Maryją. On, bogobojny i znający Prawo Żyd, wie, że za zdradę w Izraelu kobietę spotyka kara. Zobaczmy, jak bardzo musiał kochać swoja żonę, że chcąc Jej oszczędzić przykrości i zniesławienia, postanawia oddalić Ją potajemnie. Józef jeszcze nie wie, że Maryja jest brzemienna za sprawą szczególnej interwencji Boga. Ciągle myśli, że Ona go najzwyczajniej zdradziła. Tym bardziej, że nie tłumaczyła Józefowi nic, ale od chwili, gdy powiedziała Bogu Tak (Fiat), zdała się całkowicie na Jego wolę i zaufała Mu bez reszty. Wiedziała, że Bóg, który Ją wybrał do tak wielkiego zadania, nie pozwoli na to, by działa się Jej krzywda.

Tej nocy, kiedy zdesperowany Józef postanawia oddalić swoją żonę, Bóg posyła swojego anioła, który mówi: Nie bój się Józefie wziąć do siebie Maryi, swej małżonki. Albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Gdy obudził się rano, uczynił tak, jak Mu polecił anioł. Jak zawsze, nie pytając o nic, ale całkowicie zawierzając Bożej Opatrzności.

Sprawiedliwy Józef jest tym, który ufa i pełni wolę Bożą nie zadając niepotrzebnych pytań i nie mając pretensji do Boga, że to nie tak miało być. Że on sobie życie wyobrażał inaczej i nie zasłużył na to, co go spotkało. I nie mówiąc o tym nikomu, zachowuje się tak, jakby to on był ojcem Dziecka, które od tego dnia zaczyna być dla niego wielką tajemnicą.

Nie wiemy nawet, w jaki sposób odszedł z tego świata, bo Ewangelia nie wspomina nic o tym wydarzeniu. Tradycja jednak podaje, ze zmarł, jeszcze zanim Jezus rozpoczął swoją publiczną działalność. Nie miał więc okazji, aby cieszyć się i być dumnym z tego, że Ten, który uchodzi za Nauczyciela i Cudotwórcę, zawdzięcza swoje wychowanie jemu, prostemu cieśli z Nazaretu, który cale życie ciężko pracował, aby zapewnić Mu godziwy byt.

Św. Józef jest tym, który pełni wolę Boga. On nie stawia pytań, nie kłuci się z Nim, ale w pokorze godzi się na to, aby stać się narzędziem w Jego ręku. Aby być tym, przez kogo działa Bóg.

Człowiek w życiu ma różne plany. Marzenia i cele, jakie sobie stawiamy uważając, że gdy je osiągniemy, poczujemy się spełnieni i naprawdę szczęśliwi. Nie zawsze jednak to, co uważasz dla siebie za lepsze, właśnie takim będzie. Często te nasze ludzkie plany się nie spełniają, czujemy się w życiu niedocenieni, rozczarowani, nieszczęśliwi, bo naszą przyszłość widzieliśmy inaczej. Ile wówczas pytań, wątpliwości i pretensji do Pana Boga, który jakby nie wiedział, co dla nas w życiu dobre, co lepsze.

Czasem, w tej trudnej sytuacji, w jakiej się znalazłeś, warto postarać się zobaczyć przysłowiowy palec Boży. Bo może przez jakąś dziwną i niezrozumiałą sytuację On chce Ci coś powiedzieć. A może jest tak, że ma On względem Ciebie jakiś plan i zadanie, i chce, abyś je przyjął. Tak, jak miał plan i zadanie względem Józefa, który bez słowa podjął ten trud, i jak widzimy, nie zrobił tego na daremno.

Może nie wszystko w życiu rozumiesz. Może myślisz, że to nie tak miało być. Masz dużo pytań i pretensji, że ktoś ma łatwiejsze życie niż ty. I winisz za to Pana Boga. Że Go pytasz, a On milczy, nie odpowiadając nic. I anioła nie posyła, jak kiedyś posłał go Józefowi. Będąc w takiej sytuacji, warto Mu zaufać i dać się poprowadzić, tak po prostu, bez słowa, jak zrobił to kiedyś Józef z Nazaretu.

Św. Józef uczy nas też dzisiaj, że nie trzeba wcale do końca rozumieć Bożych planów. Że być mężczyzną, mężem, ojcem, to przede wszystkim wezwanie do troski o innych i bycia odpowiedzialnym. Że prawdziwie kochać, to umieć dawać siebie innym ludziom dzień po dniu. Swoją pracę, opiekę i poświęcenie. Uczy nas także tego, że wielkość i mądrość człowieka nie przejawia się w tym, że ktoś dużo i pięknie mówi, że potrafi zwrócić na siebie uwagę, ale przez to, że w pokorze i w cichości potrafi czynić dobro. Bo może wówczas, przyjmując taką postawę, staniesz się kimś, kto jak on, nie wiedząc nawet tego, znalazł w swoim życiu miejsce dla Syna Bożego.

Prośmy dziś za jego wstawiennictwem, o dar wiary dla każdego z nas i o dar miłości w naszych rodzinach. Prośmy też o dar nadziei dla tych, którym trudno jest odnaleźć się w życiu i doświadczeniach, jakie ich spotykają, abyśmy na wzór św. Józefa, pomimo trudności, potrafili przejść przez życie godnie.

Nie bój się zawierzyć Panu Bogu i zdać się na Jego wolę. Nie bój się, ze On cię skrzywdzi, bo tak nie będzie. Benedykt XVI do młodzieży na krakowskich błoniach powiedział, aby nie bali się zawierzyć Chrystusowi, bo On niczego nie zabiera, a wszystko daje.

Bo Bóg nie po to dał ci życie, aby cię krzywdzić. Ale umiej też Mu zaufać, a wówczas, choć może nie wszystko będziesz rozumieć, to z czasem przekonasz się, jak św. Józef, że wybrałeś dobrze.

Roman Brandstaetter, kiedy opisuje rozterki życiowe św. Józefa, radzi mu w końcu tak: ucisz swoje serce Józefie. Nie bój się. Wróć do domu, ułóż się do snu. I cierpliwie czekaj na przyjście anioła, który powie ci prawdę, Ale pamiętaj, chociaż ją zrozumiesz wciąż będziesz niespokojny. Jak każdy człowiek, który jest sąsiadem Boga.

Pana Boga nie da się do końca pojąć, ani zrozumieć, inaczej przecież nie byłby Bogiem. Nie da się do końca też zrozumieć Jego planów co do nas. Ale jedno jest pewne, jeżeli człowiek Mu zaufa, to pomimo trudności i niezrozumienia, w konsekwencji zawsze odnosi zwycięstwo nad samym sobą, co pokazuje nam przykład dzisiejszego bohatera Ewangelii, jakim jest św. Józef.

 

Ks. Michał Deryło

Możesz również polubić…