Sławomir Patalan SJ: Czy modlić się o konkretne charyzmaty?

Czy dobrze jest modlić się o otrzymanie charyzmatów. Od pewnego czasu doświadczam uzdrawiającego działania Ducha Świętego na modlitwach wstawienniczych. Modlę się też o dary Ducha Świętego, poddając się Jemu, by udzielał ich według własnej woli. Czy zatem właściwe jest, by modlić się o konkretny, wybrany charyzmat? Spotkałam się niedawno ze stwierdzeniem, że nie warto się modlić o nie, bo to nie ma celu… ja myślę, że jednak to ma sens, gdyż istotą życia chrześcijanina jest życie w pełni, życie tymi darami, które otrzymał na chrzcie św. Jak więc obudzić w sobie te dary?

 

Duch Święty objawia się wszystkim dla wspólnego dobra i udziela każdemu tak, jak On chce (por. 1 Kor 12,7-11). Tak o charyzmatach pisze św. Paweł. Odnosi je także do budowania Ciała Chrystusa, jakim jest wspólnota Kościoła.

 

To wspaniałe, jeśli doświadczasz mocy działania Ducha Świętego, jesteś na Niego otwarta i rodzi się w Tobie pragnienie poddania się Jemu. To wystarczy, aby Duch mógł udzielać ci charyzmatów „tak, jak chce” i budować Kościół.

 

Często postrzega się charyzmaty jako obecne tylko we wspólnotach Odnowy w Duchu Świętym.

 

Okazuje się jednak, że Duch Boży udziela swoich darów wszystkim, którzy są na Niego otwarci i w jakikolwiek sposób służą w Kościele. Na przykład kapłanom i osobom, które duchowo towarzyszą innym – udziela charyzmatu nauczania, rozeznawania duchów, poznania lub proroctwa. Niektórzy posługują charyzmatami nie wiedząc nawet, że są charyzmatykami. Dlatego pełniąc jakąś posługę w Kościele, warto prosić o dary do jej umocnienia.

 

Niejednokrotnie Duch Święty wzmacnia też w nas to, co naturalne. Jeśli masz naturalny dar przemawiania – On może sprawić, że będzie to „nauczanie z mocą”. Jeśli jesteś cierpliwa w słuchaniu innych lub pomagasz radą – On może spowodować, że w sposób nadprzyrodzony będziesz miała „światło” wewnętrzne, które pomoże danej osobie itd.

 

Charyzmaty są szczególnie widoczne we wspólnocie modlitewnej. Wiem z doświadczenia, że wiele wspólnot „ogranicza się” w swoim działaniu do otwarcia się na dar języków, ewentualnie na dar proroctwa (choć dla niektórych wydaje się on czymś tak niezwykłym, że wolą nim nie posługiwać). Słyszałem też o wspólnotach Odnowy w Duchu Świętym, które w ogóle nie posługują charyzmatami.

 

Coraz bardziej przekonuję się, że Duch Święty chce udzielać nie tylko dziewięciu charyzmatów, o których pisze św. Paweł, ale znacznie więcej!

 


I to każdej wspólnocie! Gdy wspólnota się modli i jest otwarta na Pana, Duch udziela potrzebnych charyzmatów. Widzę to po naszej młodej grupie z Gdyni. Nie koncentrując się na konkretnych charyzmatach – modlimy się, posługujemy modlitwą wstawienniczą, wypraszamy uzdrowienia. A Pan działa często przez różne osoby, udzielając komuś daru na jedno spotkanie, a drugiemu na kolejne. Wierzę, że jeśli jedna osoba (lub cała wspólnota) zacznie modlić się za chorych, to Pan udzieli daru charyzmatycznego uzdrawiania. Ale jeśli ktoś będzie chciał jedynie mieć ten dar, to może o nim zapomnieć!


Niedawno w naszej wspólnocie pewna studentka chciała zrezygnować z diakonii, która przygotowuje spotkania modlitewne, ponieważ bez daru języków nie czuła się na właściwym miejscu. Ale gdy tydzień później modliła się ze mną wstawienniczo o uzdrowienie wewnętrzne w ramach Seminarium – byłem zachwycony działaniem Boga! Przy każdej osobie, za którą się wstawialiśmy, miała poznanie dotyczące dziedziny życia, w jakiej Pan ją uzdrawia. A poznania te zostały potwierdzone przez te osoby! Dziewczyna powiedziała mi, że sama była zdziwiona tym, co jej przychodziło do głowy. Co najważniejsze – wcześniej wydawało jej się, że jest nikim. Dopiero w czasie modlitwy poczuła, że jest darem dla innych! Jestem przekonany, że właśnie dlatego Duch Święty mógł działać przez nią z mocą. Bo w posługiwaniu charyzmatami chodzi najpierw o miłość, a nie o siebie samego. Miłość na modlitwie wyzwala ze skoncentrowania na sobie samym, zabiera lęk przed opinią innych i pozwala stać się „kanałem” dla łaski Ducha Świętego.


Tak więc, czy to we wspólnocie, czy w samotności po prostu się módl i słuchaj Pana. Bądź wpatrzona w Niego i staraj się kochać tych, za których się modlisz. Jeśli zaś czujesz się zaproszona do jakiejś posługi, to dla niej możesz prosić o „umocnienie”, a zobaczysz, jak Pan będzie działał przez Ciebie.

o. Sławomir Patalan SJ/ Szum z Nieba 92/2009

Możesz również polubić…