Zagadnienie charyzmatów w nauce Soboru Watykańskiego II i Katechizmu Kościoła Katolickiego

…świętość jest nam nadawana drogą zwyczajną
za pośrednictwem sakramentów,
albo za pośrednictwem wylania
boskich charyzmatów…
(Paweł VI)

 

1. Sobór Watykański II

Dokumenty Soboru Watykańskiego II są właściwie pierwszymi spośród dokumentów Magisterium, poświęcającymi więcej miejsca zagadnieniu charyzmatów. Wcześniejsze wzmianki są z jednej strony nieliczne, z drugiej – nie przedstawiają systematycznej nauki, są raczej okazjonalne (w kontekście działania Ducha Świętego w Kościele). Poruszamy się zatem na terenie w pewien sposób nowym, świeżo wydobytym na światło dzienne, choć przecież chrześcijan obdarzonych niezwykłymi darami nie brakowało nigdy w Kościele"(DS 3801) (musimy pamiętać, iż temat charyzmatów wszedł do nauczania soborowego nie zza biurek teologów, ale wprost z codzienności życia kościelnego otwierającego się coraz mocniej na działanie Ducha Świętego).

Wzmianki o charyzmatach pojawiają się w dokumentach soborowych trzynastokrotnie. Oczywiście mamy do czynienia z wypowiedziami o różnym "ciężarze właściwym" – w zależności od kontekstu i sposobu, w jaki temat został podjęty. Nieco upraszczając można je podzielić na trzy grupy:

  • pojedyncze wzmianki w kontekście działania Ducha Świętego w Kościele (zarówno w poszczególnych wiernych jak i w całej wspólnocie)DK 4:
    Tak więc posługa słowa jest wykonywana różnorako według różnych potrzeb słuchaczy i charyzmatów kaznodziei.;
  • skierowane do pasterzy zalecenia odnoszące się do rozeznawania i wykorzystywania charyzmatów w życiu Kościoła;
  • fragmenty podejmujące zagadnienie charyzmatów bardziej wszechstronnie, określające ich istotę, cele, miejsce w Kościele itd.

Skoncentrujemy się teraz na tekstach z grupy trzeciej, gdyż rzucają one najwięcej światła na interesujące nas problemy.

1.1. Kontekst wypowiedzi

Konstytucja o Kościele umieszcza akapit poświęcony charyzmatom w rozdziale drugim zatytułowanym "Lud Boży", omawiającym elementy konstytuujące Kościół jako lud ustanowiony przez Chrystusa dla wspólnoty życia, miłości i prawdy, używany również przez Niego za narzędzie zbawienia wszystkich i posłany do całego świata, jako światłość świata oraz sól ziemi (KK 9). Lud ten przedłuża w świecie kapłańską misję Chrystusa poprzez zakorzenione w chrzcie kapłaństwo powszechne wszystkich wierzących oraz oparte na sakramencie święceń kapłaństwo służebne, aktualizując nieustannie swoją naturę (czyli stając się coraz bardziej sobą) przez sakramenty i przez cnoty
(KK 11). Zagadnienie charyzmatów pojawia się więc w kontekście tych "elementów" struktury Kościoła, które są szczególnymi narzędziami Ducha Świętego, przez które Duch sprawia, iż Kościół staje się coraz bardziej samym sobą, a tym samym coraz bardziej upodabnia się do Jezusa, więcej jeszcze: bez których Kościół nie może żyć i rozwijać się, nie może pełnić swej misji w świecie, nie może istnieć. Konstytucja wymienia ich cztery: sakramenty, posługi, cnoty, charyzmaty (por. KK 12). Zestawienie to mówi samo za siebie: jak nie sposób wyobrazić sobie Kościoła bez sakramentów, tak też nie może być Kościoła, w którym Duch Święty nie wzbudza charyzmatów. Wymiar charyzmatyczny nie jest czymś zewnętrznym, niejako dodanym do Kościoła, który mógłby się bez niego obejść, lecz przynależy do jego istoty. Również kontekst fragmentu z Dekretu o apostolstwie świeckich (nr 3) wskazując na obowiązek i prawo wiernych do apostolstwa, który to obowiązek otrzymują na mocy wszczepienia w widzialne struktury Kościoła – Ciała Chrystusa poprzez sakramenty, stwierdza, iż charyzmaty dane są dla spełnienia tego apostolstwa (DA 3). Jeśli zatem wszyscy w Kościele mają obowiązek i prawo głoszenia Chrystusa, a charyzmaty są dane dla wykonania tego posłannictwa, możemy wnosić, że nikt nie jest ich pozbawiony. Wszyscy (każdy) wierni w Kościele, są charyzmatykami. Rysuje się już tutaj dość wyraźnie związek wymiaru charyzmatycznego z wymiarem sakramentalnym Kościoła: pierwszy zakłada istnienie drugiego jako źródła i fundamentu (do tego zagadnienia wypadnie nam jeszcze powrócić).

1.2. Próba uporządkowania danych

Charyzmaty nie były zagadnieniem, które stałoby w samym centrum uwagi Ojców Soborowych, dlatego też dane na ich temat, jakie przynoszą nam dokumenty, są nieco rozproszone, domagają pewnego uporządkowania, systematyzacji.

1.2.1. istota charyzmatu

szczególna łaska (KK 12: gratias speciales), szczególny dar (DA 3).

Łaska ta działa "dwukierunkowo": dotyka woli, czyniąc gotowym (promptus) do realizacji dobra, oraz tego, co należałoby określić jako sfera "umiejętności": czyni "zdatnym" (aptus) czyli nadaje zdolność wykonania zamierzonego dobra. Innymi słowy charyzmat jest łaską, która pozwala człowiekowi dostrzegać dobro, które mógłby czynić, umacnia w nim pragnienie realizacji tego dobra oraz sprawia, że jest w stanie je wykonać.

1.2.2. dawca

Duch Święty sprawujący dzieło uświęcenia Ludu Bożego (DA 3)

Dawca charyzmatów zamieszkuje w człowieku poprzez sakramenty (szczególnie chrzest i bierzmowanie): bardzo wyraźnie rysuje się tu związek pomiędzy wymiarem sakramentalnym, a wymiarem charyzmatycznym życia Kościoła. O tyle, o ile sakramenty są "zwyczajną" drogą zstępowania Ducha Świętego na Kościół, o tyle też są "zwyczajną" drogą "rozlewania się" charyzmatów.

1.2.3. odbiorca (nosiciel)

wierni wszelakiego stanu (KK 12)

Bezpośrednim odbiorcą charyzmatów jest zawsze jeden, poszczególny, konkretny wierny: w tym ujawnia się ich osobowy wymiar. Duch-Osoba obdarowuje człowieka-osobę. Nie posługuje się nim, lecz obdarowuje, powierza jego decyzjom bogactwo swojej mocy, swojego działania. W charyzmacie zostaje złożona w ręce człowieka moc Boża, On niejako uzależnia się od ludzkich decyzji, od ludzkiej odpowiedzialności.

1.2.4. cel

wzajemna służba dla budowania w miłości Ciała Kościoła; dobro ludzi (DA 3)

podejmowanie dzieł lub funkcji mających na celu odnowę i dalszą pożyteczną rozbudowę Kościoła (KK 12)

Spojrzenie na charyzmaty w perspektywie ich celu ujawnia, że to, co jest dane pojedynczemu człowiekowi, nigdy nie jest dane wyłącznie dla niego samego. Charyzmat jest zawsze dany dla Kościoła jako całości (co konkretyzuje się w danej lokalnej wspólnocie, której bezpośrednio służy) lub szerzej: dla tych którzy są jeszcze poza Kościołem. Ten, kto przyjął dar, przyjął jednocześnie na siebie prawo i obowiązek używania go w Kościele i świecie (DA 3): wymiar zobowiązujący jest tu aż nadto czytelny. Charyzmat nie tworzy jakiejś "klasy uprzywilejowanej" w Kościele, lecz po prostu umożliwia każdemu z wiernych wykonanie Jezusowego nakazu służby. Charyzmatyk (każdy wierny!) pozostaje ze swymi darami "wewnątrz" wspólnoty Kościelnej i ma obowiązek używać ich w zjednoczeniu z braćmi (DA 3), co zakłada podporządkowanie pasterzom, którzy są stróżami kościelnej jedności.

1.2.5. sposób przyjmowania charyzmatów

– przyjmować je należy z dziękczynieniem i ku pociesze (KK 12)

– nie należy się ubiegać lekkomyślnie o dary nadzwyczajne i nie należy spodziewać się po nich zarozumiale owoców apostolskiej działalności (KK 12)

W tym miejscu tekst soborowy dotyka niezwykle istotnego problemu. Charakter niektórych charyzmatów nadzwyczajnych (takich jak choćby dar uzdrawiania, słowo poznania i innych) pociąga za sobą niebezpieczeństwo przeakcentowania "cudowności" czy "niezwykłości" zjawiska charyzmatycznego na niekorzyść jego właściwej treści. I tak, zamiast wykorzystywać dary Ducha do budowania Kościoła, można uczynić z nich wręcz przedmiot spekulacji, środek do zdobywania popularności a nawet władzy i pieniędzy. Jeśli jednak odrzucimy te skrajne możliwości, pozostanie jeszcze niebezpieczeństwo niedoceniania lub pomijania charyzmatów zwyczajnych, czy po prostu mniej spektakularnych, w pogoni za imponującymi efektami "wielkich" charyzmatów. W ten sposób przeoczyć można bardzo wiele dobra poszukując dobra – pozornie – większego. Korzystać z charyzmatów należy zawsze w duch Błogosławieństw: w rzeczywistości przede wszystkim to, co małe, niepozorne, pokorne liczy się przed Bogiem.

– do pasterzy należy sąd o autentyczności i właściwym wprowadzaniu w czyn charyzmatów (KK 12, por. DA 3, DK 9)

Tekst wskazuje na dwie płaszczyzny rozeznawania: pierwsza – także w kolejności czasowej – dotyczy samego zaistnienia charyzmatu, czyli tego, czy sprawcą danej zdolności jest Duch Święty, druga: tego w jaki sposób charyzmat ma być wbudowany w tkankę Kościoła, a konkretniej – danej wspólnoty w której się ujawnił. Rozeznanie na obu płaszczyznach dokonywać się musi w dwóch etapach: pierwszy przynależy do nosiciela potencjalnego charyzmatu ("czy to, co jest we mnie jest od Boga?"; "do czego czuję się wezwany?"; "jak to wezwanie mogę realizować konkretnie w mojej wspólnocie?") – jego wyniki muszą być przedstawione tym, którzy są w Kościele przełożonymi i którzy szczególnie powołani są, by nie gasić Ducha, lecz doświadczać wszystkiego i zachowywać to, co dobre (KK 12), rozeznanie osobiste musi być zawsze poddane rozeznaniu Kościoła w osobach pasterzy: do nich należy drugi etap rozeznawania (zarówno na płaszczyźnie prawdziwości, jak i na płaszczyźnie zastosowania charyzmatu). Do nich także należy ostateczny sąd o prawdziwości charyzmatu oraz decyzje dotyczące jego wykorzystania we wspólnocie.

Etap rozeznawania jest niezwykle istotny przede wszystkim dlatego, że Duch Święty pozostawia człowiekowi wielką swobodę w wykorzystywaniu charyzmatu: powierza mu go jako narzędzie. Zatem możliwe jest jego złe (niezgodne z poruszeniem Ducha) używanie. Możliwe jest także niepełne jego odkrycie i wykorzystanie: tak jak jest z każdym narzędziem – człowiek z czasem nabiera biegłości w posługiwaniu się nim (por. DA 30). Tym samym rozeznawanie jawi się nie jako jednorazowy akt, lecz jako proces zmierzający ku jak najlepszemu (jak najbardziej "zestrojonemu" z wolnością Ducha (DA 3)) wykorzystaniu Jego darów.

Sporo światła na posługę paterzy wobec charyzmatu rzuca tekst DK 9: Badając duchy, czy pochodzą od Boga, niech w duchu wiary odkrywają różnorodne charyzmaty świeckich, zarówno małe jak i wielkie, niech je z radością uznają, z troskliwością popierają. Otrzymujemy tu niejako program pasterskiej działalności, który składa się z czterech elementów-etapów: badania duchów, odkrywania charyzmatów, ich uznawania (z radością!) i popierania (z troskliwością!) – jakże bardzo różniący się wciąż od naszej eklezjalnej codzienności. Jako pierwszy obowiązek pasterza jawi się tu nasłuchiwanie poruszeń Ducha Świętego przychodzących poprzez członków powierzonej mu wspólnoty, rozdzielanie tego, co pochodzi od Boga od tego, co pochodzi od świata. Celem tego nasłuchiwania jest odkrywanie charyzmatów: pasterz jest więc tym, do którego obowiązków należy poszukiwanie i odnajdywanie charyzmatyków we własnej wspólnocie. On ma uświadamiać wiernym, iż są obdarowani przez Boga, że Duch Święty uzdalnia ich do posługi w Kościele. Ten moment wart jest podkreślenia: bez aktywnej postawy biskupów i kapłanów charyzmaty pozostaną ukryte wśród wiernych (a tym samym bezowocne) – oni sami bowiem ani nie potrafią, ani nie mogą (gdyż nie należy do do ich zadań w Kościele) wydawać sądu co do własnych charyzmatów, ani tym bardziej podejmować posługi bez uznania ze strony odpowiedzialnych za wspólnotę. Owo uznanie jest niczym innym jak wydobyciem charyzmatu "na światło dzienne": wobec wspólnoty, jego "ogłoszeniem", ukazaniem go jako daru, którego Pan udzielił dla Kościoła i z którego wszyscy mogą korzystać oraz "wbudowaniem" tego daru w struktury wspólnoty. Na tym jednak nie kończy się zadanie pasterzy – mają oni popierać z troskliwością uznane charyzmaty, co oznacza przede wszystkim codzienną troskę pasterską o charyzmatyków (posługa słowa, sakramentów, kierownictwo duchowe!), permanentne czuwanie nad poprawnym wykorzystaniem darów, czuwanie na harmonijnym współistnieniem różnych posług i darów w łonie wspólnoty, dbanie o jedność itd.

1.2.6. rodzaje charyzmatów

zwyczajne (pospolite) (KK 12; DA 3)

Te charyzmaty określa Konstytucja o Kościele jako szerzej rozpowszechnione (nr 12) – są nimi setki darów, którymi codziennie Duch Święty ubogaca chrześcijan pomagając im w wypełnianiu obowiązków stanu, w owocnym uczestnictwie w życiu wspólnoty lokalnej itd. Zdecydowana większość z nich nie jest nigdy postrzegana w perspektywie charyzmatycznej, są tak bardzo powszednie, że uważa się je wręcz na pochodzące z natury. Jednak jest to błąd pociągający za sobą przynajmniej jedną przykrą konsekwencję: niedostatek dziękczynienia. Kiedy brakuje świadomości bycia obdarowanym, pojawia się pokusa samowystarczalności – a ta jest już wielkim zagrożeniem dla Kościoła…

nadzwyczajne (KK 12);

Są to dary, które wyraźnie nie wchodzą zakres naturalnych możliwości człowieka, najczęściej dla nich rezerwuje się określenie "charyzmat". Możemy tu – idąc za św. Pawłem – wymienić następujące: dar czynienia cudów, uzdrawiania, języków i ich tłumaczenia, rozpoznawania duchów, proroctwo itd. (por. 1 Kor 12). Do nich także należy zaliczyć papieski charyzmat nieomylności (por. KK 25). Sporządzenie ich kompletnej listy wydaje się być niemożliwe – trudno bowiem o wyodrębnienie ostrego kryterium podziału (samo rozróżnienie pomiędzy charyzmatami zwyczajnymi i nadzwyczajnymi jest nieostre i raczej intuicyjne).

2. Katechizm Kościoła Katolickiego

Nauka Soboru przypomniawszy nieco zapoznany wymiar charyzmatyczny Kościoła dała bardzo silny impuls do rozwoju kościelnych ruchów (mniej lub bardziej) charyzmatycznych oraz sprawiła, że termin "charyzmat" na trwałe zadomowił się w teologii i nauczaniu Magisterium, jednak w tym ostatnim pojawiał się raczej okazjonalnie, aż do ukazania się Katechizmu Kościoła Katolickiego, który na nowo, gruntownie podjął to zagadnienie.

W praktyce wszystkie elementy soborowego nauczania na temat charyzmatów zostały włączone do Katechizmu – tych zatem nie będziemy już omawiać. Skoncentrujemy się na tym, co w nauczaniu Katechizmu jest nowe, oryginalne, lub co doprecyzowuje nauczanie soborowe.

2.1. Nowe konteksty

Zdecydowana większość interesujących nas wypowiedzi mieści się w trzecim rozdziale drugiego działu pierwszej części Katechizmu noszącym tytuł "Wierzę w Ducha Świętego", a dokładniej w artykule dziewiątym: "Wierzę w święty Kościół powszechny"951 Komunia charyzmatów. We wspólnocie Kościoła Duch Święty "rozdziela między wiernych wszystkich stanów… szczególne łaski" w celu budowania Kościoła. "Wszystkim objawia się Duch dla wspólnego dobra" [cytat z KK 12].. W ten sposób charyzmaty zostają bardzo jasno ukazane jako jeden z integralnych elementów struktury Kościoła, konkretniej – jako narzędzie realizowania się Kościoła jako świątyni Ducha Świętego.

Zdecydowanie nowe i oryginalne jest ukazanie komunii charyzmatów jako jednego z wymiarów kościelnej komunii dóbr duchowych (949-953). Charyzmaty stanowią więc obok wiary, sakramentów, wspólnoty dóbr materialnych i miłości czynnik współtworzący kościelną wspólnotę. Ten kontekst każe nam patrzeć na charyzmaty jako na coś bardzo powszedniego, zwyczajnego (a zarazem konstytutywnego). Chrześcijanin jest zakorzeniony w wymiarze charyzmatycznym tak samo, jak zakorzeniony jest w rzeczywistości sakramentalnej Kościoła, czy we wspólnocie wiary. Trwanie we wspólnocie charyzmatów jest dla niego tak samo ważne, jak trwanie we wspólnocie miłości czy we wspólnocie wiary.

688-my numer Katechizmu przedstawia Kościół jako miejsce poznania Ducha Świętego ukazując charyzmaty jako jedno ze źródeł tego poznania. Możemy więc mówić niejako o trwającym wciąż samoobjawieniu się Ducha Świętego w charyzmatach. Tym samym doświadczenie charyzmatyczne we wszystkich swoich przejawach staje się w sensie ścisły "miejscem teologicznym", źródłem dla teologii (w tym kontekście szczególnie dla eklezjologii, pneumatologii i charytologii) domagającym się uwzględnienia go w badaniach z całą metodyczną rzetelnością. Stąd już tylko krok do postawienia pytania o rzetelność teologii, która pomija lub wręcz neguje wartość doświadczenia charyzmatycznego…

2.2. Precyzacja wypowiedzi

2.2.1. łaska

Soborowa "definicja" określała charyzmat jako szczególną łaskę (KK 12) bez dalszej precyzacji o jaka "szczególność łaski" tu chodzi. Katechizm podejmuje ten temat w trzeciej części, w drugim artykule trzeciego rozdziału: "Łaska i usprawiedliwienie" rozróżniając łaskę uświęcającą (która jest stałą i nadprzyrodzoną dyspozycją udoskonalającą samą duszę, by uzdolnić ją do życia z Bogiem i do działania mocą Jego miłości – nr 2000) i łaski które włączają nas w dzieło Boga (por. 2003). Wśród tych ostatnich rozróżniamy łaski sakramentalne (czyli owoce, dary wypływające bezpośrednio z istoty danego sakramentu) oraz łaski szczególne czyli charyzmaty. W tym kontekście przymiotnik "szczególne" wydaje się po prostu pełnić funkcję "wyróżnika gatunkowego" użytego dla odróżnienia charyzmatów od pozostałych rodzajów łaski, nie zaś – jak by się mogło wydawać – dla podkreślenia ich "niezwykłości". Katechizm zwraca również uwagę, iż niezależnie od tego, jak dany charyzmat się przejawia, jest zawsze ukierunkowany na łaskę uświęcającą i dobro wspólne Kościoła. To "ukierunkowanie" wydaje się tutaj oznaczać po prostu organiczną przynależność i podporządkowanie.

Warto przy okazji zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt: otóż w poczet łask szczególnych (charyzmatów) zaliczone są także łaski stanu, a więc dary towarzyszące niejako "z urzędu" wykonywaniu odpowiedzialnych zadań życia chrześcijańskiego i posług wewnątrz Kościoła (2004). W ten sposób Katechizm wskazuje na ścisły związek kościelnych urzędów z charyzmatami, którymi Duch Święty obdarowuje osoby obejmujące urzędy (podkreśla to jeszcze cytat z Rz 12,6-8 wspominający urząd diakona i nauczyciela). Tym samym widać raz jeszcze, iż doszukiwanie się sprzeczności pomiędzy urzędem i charyzmatem jest absurdalne, gdyż urząd w Kościele zawsze ma charakter charyzmatyczny w tym znaczeniu, że Duch Święty pragnie obdarzyć osobę go obejmującą darami potrzebnymi do owocnego spełniania obowiązków z urzędu wynikających (daru można nie przyjąć, ale to już zupełnie inny problem), zaś charyzmat jest jakoś "urzędowy" – bo jego udzielenie związane jest z konkretną kościelną strukturą.

2.2.2. znaczenie frazy "dla budowania Kościoła"

Soborowe określenie charyzmatu bardzo akcentowało jego powszechne (dla Kościoła) przeznaczenie stawiając tym samym pod znakiem zapytania użyteczność (a zarazem autentyczność) niektórych darów, które skierowane są w pierwszym rzędzie na dobro samego nosiciela charyzmatu. Katechizm Kościoła Katolickiego przynosi tutaj cenne uściślenie rozróżniając charyzmaty służące Kościołowi bezpośrednio lub pośrednio (799). Wśród pierwszych mamy więc te, którymi posługuje się bezpośrednio wobec wspólnoty (np. proroctwo, nauczanie, uzdrawianie itd.). Natomiast dary służące najpierw samemu nosicielowi charyzmatu służą Kościołowi w sposób pośredni: chrześcijanin korzystając z charyzmatu zbliża się bardziej do Chrystusa, a tym samy jest bardziej gotowy (i zdatny) do posługi braciom we wspólnocie (zgodnie z Pawłową zasadą gdy jednemu członkowi okazywane jest poszanowanie, współweselą się wszystkie członki – 1 Kor 12,26) – w ten sposób rozwiązana zostaje trudność, która tkwiła w tekstach soborowych.

 

Przed ćwierćwieczem Henri de Lubac analizując sytuację Kościoła odnawiającego się po Soborze Watykańskim II pisał: "Ostatni Sobór wyznaczył program odnowy. Każdy się odwołuje (lub odwoływał) do niego, lecz na różne sposoby. W rzeczywistości jest mało znany, niewielu idzie za nim". W owej niewierności nauce Vaticanum II upatrywał jedną z przyczyn kryzysu Kościoła. Wydaje się – niestety – że słowa wielkiego teologa pozostały aktualne: wielkie bogactwo soborowego (i posoborowego) nauczania Magisterium wciąż czeka na swe pełne odczytanie i zastosowanie. Kościół w swoich członkach stoi więc przed koniecznością pełniejszego otwarcia się na przyjęcie tego daru Ducha Świętego, jakim był ostatni Sobór, jakim jest jego nauczanie. Tylko czyniąc to może pozostać w pełni sobą, to znaczy wspólnotą przyjmującą z wdzięcznością to, co mówi Duch do Kościołów (Ap 2,7).

 

ks. Grzegorz Strzelczyk

Lugano, październik 1995

 

Możesz również polubić…