Duch Święty uczy i przypomina nam słowa Chrystusa i pozwala mówić o Nim innym

Zstąpienie Ducha Świętego na uczniów zgromadzonych w Wieczerniku, chociaż samo w sobie niezwykłe, nie było czymś jedynym i ograniczonym do owej chwili, ale jest wydarzeniem, które ciągle jeszcze się odnawia. Mówił o tym papież Franciszek w kazaniu podczas Mszy św. w bazylice św. Piotra 8 czerwca w uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Podkreślił, że Trzecia Osoba Trójcy Świętej jest tą, która nas uczy, przypomina i sprawia, że przekazujemy słowa Chrystusa innym.

Papież przypomniał, że już podczas Ostatniej Wieczerzy Chrystus obiecał uczniom, że po swym odejściu z tego świata udzieli im daru Ojca, czyli Ducha Świętego. I obietnica ta spełniła się w dniu Pięćdziesiątnicy, gdy Duch zstąpił na uczniów zgromadzonych w Wieczerniku, a wydarzenie to, chociaż samo w sobie niezwykłe, nie było czymś jedynym i ograniczonym do owej chwili, ale ciągle jeszcze się odnawia. „Chrystus, zasiadający w chwale po prawicy Ojca, nadal wypełnia swą obietnicę, zsyłając na Kościół Ducha żyjącego, który nas naucza, przypomina nam i sprawia, że rozmawiamy” z Bogiem i ludźmi – zaznaczył Ojciec Święty.

Zwrócił uwagę, że Duch Święty jest wewnętrznym Nauczycielem, prowadzi nas słuszną drogą przez różne sytuacje życiowe, uczy nas drogi. Kaznodzieja przypomniał, że w pierwszych wiekach Kościoła chrześcijaństwo było nazywane „drogą” i to sam Jezus jest Drogą. Duch Święty uczy nas naśladowania Go, kroczenia Jego drogami i bardziej niż nauczycielem doktryny jest nauczycielem życia. A częścią życia jest niewątpliwie także mądrość, wiedza, ale w szerszym i bardziej zgodnym horyzoncie istnienia chrześcijańskiego – podkreślił Franciszek.

Zauważył, że Duch Święty przypomina nam to wszystko, co powiedział Jezus, jest żywą pamięcią Kościoła a przypominając, pozwala nam też zrozumieć Jego słowa. Owo przypominanie w Duchu i dzięki Duchowi nie ogranicza się do samego zapamiętania, ale jest zasadniczym aspektem obecności Chrystusa w nas i w Jego Kościele – mówił dalej Ojciec Święty. Podkreślił, że dzięki Duchowi prawdy i miłości coraz pełniej wchodzimy w znaczenie słów Chrystusa. Nasza odpowiedź na to jest tym bardziej wielkoduszna, im bardziej słowa te stają się w nas życiem, postawą, wyborem, gestami czy świadectwem. W istocie Duch Święty przypomina nam o przykazaniu miłości i wzywa nas do życia nim – podsumował papież.

Podkreślił, że chrześcijanin bez pamięci nie jest prawdziwym chrześcijaninem, jest więźniem chwili, który nie umie uczynić skarbu ze swej historii, nie umie odczytać jej i przeżywać jej jako dziejów zbawienia. I właśnie dzięki pomocy Ducha Świętego możemy odczytywać wewnętrzne natchnienia i wydarzenia życiowe w świetle słów Jezusa. „W ten sposób wzrasta w nas mądrość pamięci i serca, będąca darem Ducha” – stwierdził kaznodzieja. Życzył, aby „Duch Święty ożywił w nas wszystkich na nowo pamięć chrześcijańską” i dodał, że Duch pozwala nam rozmawiać z Bogiem i ludźmi.

Owa rozmowa z Bogiem dokonuje się w modlitwie, która jest darem otrzymywanym darmo, jest ona dialogiem z Nim w Duchu Świętym, który modli się w nas i pozwala nam zwracać się do Boga, nazywając go Ojcem – Abba. Jest to nie tylko „sposób mówienia”, ale rzeczywistość, jesteśmy bowiem rzeczywiście dziećmi Bożymi – przypomniał papież.

Zaznaczył, że Duch sprawia, że możemy też rozmawiać z ludźmi w darze proroctwa, to znaczy stając się pokornymi i uległymi „kanałami” Słowa Bożego. Proroctwo dokonuje się w sposób szczery, aby pokazać otwarcie sprzeczności i niesprawiedliwości, ale zarazem umiarkowanie i konstruktywnie. „Przeniknięci Duchem miłości możemy być znakiem i narzędziami Boga, który kocha, służy i daje życie” – podkreślił Ojciec Święty.

Podsumowując tę część swych rozważań powiedział, że Duch Święty uczy nas życia, przypomina i wyjaśnia słowa Jezusa, sprawia, że modlimy się i nazywamy Boga Ojcem oraz że rozmawiamy z ludźmi w dialogu braterskim i proroctwie.

Dzień Pięćdziesiątnicy był chrztem Kościoła, który narodził się „w wyjściu”, aby głosić wszystkim Nowinę. Jezus był stanowczy, gdy mówił apostołom, aby nie opuszczali Jerozolimy, zanim nie otrzymają z góry mocy Ducha Świętego. „Bez Niego nie ma misji ani ewangelizacji. Dlatego z całym Kościołem wołamy: przyjdź, Duchu Święty!” – zakończył swe kazanie papież Franciszek.

 

Po Mszy św. Franciszek odmówił z wiernymi modlitwę Regina Caeli. Jak mówił – Kościół zawsze powinien zaskakiwać ludzi, głosząc im, że Jezus pokonał śmierć.

Kościół Chrystusowy jest powołany do tego, aby zawsze był w stanie zaskakiwać wszystkich, głosząc im, że Jezus zwyciężył śmierć. Pod tym względem pozostaje on w nurcie Pięćdziesiątnicy, która również była wielką niespodzianką, gdyż po śmierci Chrystusa nikt już niczego nie oczekiwał. Przypomniał o tym Franciszek w rozważaniach przed południową modlitwą Regina Caeli 8 czerwca w Watykanie. Po odmówieniu jej i udzieleniu zebranym na Placu św. Piotra błogosławieństwa apostolskiego papież wspomniał o zaplanowanej na dzisiejszy wieczór również w Watykanie modlitwie przywódców Izraela i Palestyny w intencji pokoju w Ziemi Świętej i poprosił o duchowe wsparcie tego wydarzenia.

Zesłanie Ducha Świętego na apostołów w Wieczerniku, o którym wspominają dzisiejsze czytania mszalne, miało zasadnicze znaczenie dla narodzin i rozwoju Kościoła Chrystusowego – przypomniał Ojciec Święty. Podkreślił, że kluczowym elementem dnia Pięćdziesiątnicy było zaskoczenie, gdy przygnębieni uczniowie niczego już nie oczekiwali, czuli się pokonani i osieroceni przez swego Mistrza. Gdy jednak zjawił się Duch Święty w postaci języków ognia, wszystko się zmieniło: znikł strach, pojawiła się odwaga, uczniowie zaczęli mówić różnymi językami, wszystko się odrodziło i zmieniło.

I podobnie Kościół jest powołany do tego, aby zaskakiwać, głosząc wszystkim, że Jezus zmartwychwstał i pokonał śmierć, a ramiona Boże są zawsze otwarte przed tymi, którzy przychodzą do Niego. On czeka na nas, aby nas uzdrowić i nam wybaczyć – podkreślił Ojciec Święty.

Na zakończenie zaapelował o włączenie się w modlitwę o pokój w Ziemi Świętej i na całym Bliskim Wschodzie, jaką odmówią dzisiaj prezydenci Izraela i Autonomii Palestyńskiej.

 

Oto tekst papieskiego rozważania:

 

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry,

Uroczystość Pięćdziesiątnicy upamiętnia wylanie Ducha Świętego na Apostołów zgromadzonych w Wieczerniku. Podobnie jak Pascha jest to wydarzenie, do którego doszło w dniu istniejącego już wcześniej święta żydowskiego i zawiera w sobie zaskakujące dopełnienie. Księga Dziejów Apostolskich opisuje znaki i owoce tego niezwykłego zesłania: gwałtowny wiatr i płomyki ognia. Znika strach, ustępując miejsca odwadze; języki się rozwiązują i wszyscy rozumieją to, co jest głoszone. Tam, gdzie dociera Duch Boży, wszystko się odradza i przemienia. Wydarzenie Pięćdziesiątnicy oznacza narodziny Kościoła i jego publiczne ukazanie się. Uderzają nas dwie cechy: jest to Kościół, który zaskakuje i miesza ludzkie plany.

Kluczowym elementem Pięćdziesiątnicy jest zaskoczenie. Wiemy, że nasz Bóg jest Bogiem niespodzianek. Nikt już niczego nie oczekiwał od uczniów: po śmierci Jezusa byli grupką bez znaczenia, zagubionymi sierotami po swym Mistrzu. Tymczasem dzieje się coś niespodziewanego, coś, co budzi zdumienie: ludzie są zaniepokojeni, bo każdy usłyszał uczniów mówiących w ich własnym języku, opowiadających wielkie dzieła Boże (por. Dz 2,6-7.11). Kościół rodzący się w dniu Pięćdziesiątnicy jest wspólnotą, budzącą zdumienie, gdyż z mocą pochodzącą od Boga głosi nowe orędzie – Zmartwychwstanie Chrystusa – posługując się nowym językiem: powszechnym językiem miłości. Nowe orędzie – Chrystus żyje, zmartwychwstał oraz nowy język – język miłości. Uczniowie są przyodziani mocą z wysoka i mówią odważnie, chociaż jeszcze kilka chwil wcześniej wszyscy byli drżący, ale teraz mówią odważnie i szczerze, z wolnością Ducha Świętego.

Takie jest powołanie Kościoła: ma być zdolny do zaskakiwania, głosząc wszystkim, że Jezus Chrystus zwyciężył śmierć, że Boże ramiona są zawsze otwarte, że zawsze cierpliwi czeka na nas, aby nas uzdrowić i nam przebaczyć. Właśnie dla tej misji zmartwychwstały Jezus dał Kościołowi swego Ducha.

Zwróćcie jednak uwagę, że jeśli Kościół jest żywy, to zawsze powinien zaskakiwać. Jest to właściwość żywego Kościoła. Taki Kościół, który nie potrafiłby zadziwiać, byłby Kościołem słabym, chorym, umierającym i powinien być umieszczony w szpitalu na oddziale reanimacji – i to jak najprędzej!

Być może ktoś w Jerozolimie wolałby, aby uczniowie Jezusa, sparaliżowani strachem, pozostali zamknięci w domu i nie mieszali ludzkich planów. Również dziś wielu chciałoby tego od chrześcijan. Tymczasem zmartwychwstały Pan pcha ich w świat: „Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam” (J 20, 21). Kościół Pięćdziesiątnicy jest Kościołem, który nie godzi się być nieszkodliwym, zbyt "rozwodnionym". Nie, na to się nie godzi! Nie chce być elementem zdobniczym. Jest Kościołem, który nie waha się wyjść na zewnątrz, na spotkanie ludzi, aby głosić orędzie, które zostało mu powierzone, nawet jeśli ono przeszkadza lub niepokoi sumienia, nawet jeśli być może orędzie to niesie ze sobą problemy, a także niekiedy prowadzi do męczeństwa. Rodzi się on jako jeden i powszechny, mając tożsamość wyraźną, ale otwartą, jest Kościołem, który obejmuje świat, ale go nie zawłaszcza, pozostawia go wolnym, ale obejmuje go jak kolumnada na tym placu: dwa ramiona, które otwierają się, aby przyjąć, ale nie zamykają, aby zatrzymać. My, chrześcijanie, jesteśmy ludźmi wolnymi i Kościół pragnie, abyśmy byli wolni!.

Zwróćmy się do Maryi Panny, która w ten poranek Zesłania Ducha Świętego była w Wieczerniku a Matka była z dziećmi. Moc Ducha Świętego dokonała w Niej „wielkich rzeczy” (Łk 1, 49). Ona sama to powiedziała. Niech Ona – Matka Odkupiciela i Matka Kościoła wyjedna nam swoim wstawiennictwem odnowione Zesłanie Ducha Bożego na Kościół i na świat.

 

Podczas spotkania modlitewnego z wiernymi papież Franciszek podziękował i poprosił o dalsze wsparcie modlitwy prezydentów Izraela i Palestyny w intencji pokoju w Ziemi Świętej. Jak wiadomo Szimon Peres i Mahmud Abbas spotkają się dziś wieczorem na modlitwie w Watykanie.

 

Oto tekst apelu Ojca Świętego:

Jak wiecie, dziś wieczorem w Watykanie prezydenci Izraela i Palestyny dołączą do mnie i do patriarchy ekumenicznego Konstantynopola, mojego brata Bartłomieja, aby prosić Boga o dar pokoju w Ziemi Świętej, na Bliskim Wschodzie i na całym świecie. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy osobiście i we wspólnotach, modlili się i nadal się modlą za to spotkanie i włączą się duchowo w to nasze błaganie. Dziękuję!

Możesz również polubić…