Bóg chce przekraczać granice, które mu stawiasz!

Uważaj, jak i o co się modlisz. Bóg nie chce, byś stawiał mu granice. Bo on może dać ci o wiele więcej niż to, czego potrzebujesz!

 

Modlitewne granice? Zrezygnuj z nich!

Przymknąłem oczy. „Panie – zapytałem w duchu – czy na spotkania naszej wspólnoty będzie przychodziło tak dużo ludzi jak przed laty, gdy przyjeżdżał do nas z krakowskiej Skałki ojciec Augustyn Pelanowski?”. I wtedy przed oczyma mignął mi obraz, błysk, kadr z filmu. Ogromny tłum w kościele. Grupa o wiele większa niż ta, o której wspominałem w swych pobożnych rozmowach z „górą”.

Nie twierdzę, że było to proroctwo, rodzaj komunikatu od Najwyższego. Ale i tak zrobiło mi się głupio. Kolejny raz złapałem się na tym, że… nieustannie wyznaczam Bogu granice. Czyli modlę się zupełnie inaczej niż biblijny Jabes. On troszkę bezczelnie wołał: „Obyś skutecznie mi błogosławił i rozszerzył granice moje (…) I sprawił Bóg to, o co on prosił” (1 Krn 4, 9–10).

Innym razem modliłem się o to, by znajomemu zostały wypłacone pensje, których od miesięcy nie dostawał. Podałem Bogu nawet konkretną kwotę. I znów usłyszałem cichutkie: „Dlaczego ciągle wyznaczasz mi granice i mówisz ile mam dać?”.

Dotarło do mnie, że Bóg (na całe szczęście!) nie dostosowuje się do naszego braku, ale do swej hojności. A ponieważ jest rozrzutny, możemy spać spokojnie. U Niego się przelewa.

Zaskoczeni hojnością Boga

Skąd o tym wiem? Z Ewangelii. Wystarczy zerknąć na pierwszy cud Jezusa. Na początek znaków. Przyjmuje się, że każda ze stągwi, które Jezus kazał napełnić wodą mogła pomieścić nawet 100 litrów. Wniosek? Jezus zaserwował weselnikom w Kanie… 600 litrów wybornego wina. Zdecydowanie za dużo. Dlaczego przeholował? Nie wystarczyło powiedzieć: „Panowie, napełnijcie jedną stągiew?”. I tak ludzie byliby przeszczęśliwi.

„Nie – podpowiada Bóg – Przyzwyczajcie się do Moich królewskich gestów. Do Mojej hojności. Będziecie nią zaskoczeni, gdy wejdziecie do Królestwa”.

– Wierzę w to, że Bóg, najbardziej kreatywna trój-osoba wszechświata będzie nas nieustannie czymś zaskakiwał. Niebo będzie dopełnieniem stworzenia – opowiadał mi biblista ks. dr. Grzegorz Strzelczyk.

Ostatnio zauważyłem, że zbyt często modlimy się o to, „by do pierwszego starczyło”. Hmmm, pomyślałem, czy takie modlitwy nie upokarzają troszkę naszego Boga? Jest wszechmocny. Jest Bogiem ponad miarę. Co stałoby się gdybyśmy mieli bezczelność prosić z wiarą o więcej?

Od roku chodzą za mną słowa Psalmu 37: „Raduj się w Panu, a On spełni pragnienia twego serca”. Wers ten wraca jak bumerang, nie daje mi spokoju.

Dlaczego?

Bo wersja, którą dotychczas znał i realizował Marcin Jakimowicz brzmiała: „Raduj się w Panu, a On spełni potrzeby twego serca”. Tymczasem „potrzeby” to spełnia pracownik MOPS-u a nie Bóg.

Nas obowiązuje etykieta Jego dworu.

„Każdemu zaś z nas została dana łaska według miary daru Chrystusowego” (Ef 4, 7).

Miarą jest Boża hojność, a nie nasz brak!

http://azdokonca.pl/bog-chce-przekraczac-granice/

Możesz również polubić…