VII Niedziela Zwykła, Rok A – Wyobraźnia miłosierdzia

Mt ,38 – 48

1. Dzisiejszą Ewangelię jest bardzo trudno zrozumieć. Dlatego, że wcale nie jest łatwo wytłumaczyć to, o czym mówi Jezus: abyśmy nie stawiali oporu złu. Przecież naturalnym jest to, że człowiek odruchowo broni się przed tym co złe, co może wyrządzić innym krzywdę, czy przynieść ze sobą cierpienie. Nie jest też łatwo z życzliwością podchodzić do naszych nieprzyjaciół, gdzie często zadane nam rany są tak wielkie, że wydają się być nie do zagojenia, a wyrządzone krzywdy nie do przebaczenia. A co dopiero, aby do takich ludzi odnosić się z miłością. A dzisiaj słyszymy wprost: „miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują… Jeśli bowiem miłujcie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i poganie tego nie czynią?” I dodaje na końcu, abyśmy byli doskonali, jak doskonały jest Ojciec nasz niebieski.

2. Nie jest to droga łatwa, ale na pewno możliwa do wykonania. A tym łatwiejsza, jeśli człowiek nie idzie nią sam, ale każdego dna szuka pomocy w Bożym miłosierdziu, kiedy ma odwagę stanąć w prawdzie o sobie i powiedzieć głośno: Boże pomóż, bo już nie mam siły, aby tego człowieka kochać. Dlatego, że droga Bożych przykazań jest łatwiejsza dla ludzi, którzy nią żyją na co dzień. Papież Benedykt XVI powtarzał, że chrześcijaństwo nie jest jakąś religią, która sprowadza się tylko do sprawowania kultu i różnych nabożeństw, ale to przede wszystkim relacja z Osobą Chrystusa. Kimś, kto rzeczywiście istnieje i ja jestem w stanie nawiązać z Nim kontakt.

3. Dzisiaj problemem wielu z nas jest to, że w większości nie mamy, bądź mamy w znikomym stopniu jakąkolwiek relację z Panem Bogiem. Bardzo często nasza wiara sprowadza się do niedzielnej Mszy świętej, krótkiej modlitwy na zakończenie dnia – a może i nie – i uważamy się za ludzi głęboko wierzących. Bp Grzegorz Ryś mówi, że „jeżeli jakaś religia, sprowadza się tylko i wyłącznie do rytuałów, to skazana jest na śmierć, ponieważ wypełnia człowieka rytuałami, a serce pozostawia puste”. A przecież w życiu człowieka nie ma miejsca na pustkę. Bo albo Swoje serce wypełnisz Bogiem, który będzie Ci bliski, albo znajdziesz Sobie innego Bożka, któremu będziesz oddawać hołd. Jedno jest pewne: doświadczenie pokazuje, że warto zaufać Jedynemu Bogu, a na pewno nie będziemy rozczarowani.

Ks. Michał Deryło

Możesz również polubić…