Puste obietnice

XXVI Niedziela Zwykła, Rok A
Mt 21, 28-32

1. Swego czasu papież Franciszek powiedział, że „każde słowo w Piśmie Świętym jest najpierw dla człowieka darem, a dopiero potem wymaganiem”. Chciejmy też w taki sposób popatrzeć na dzisiejszą Ewangelię, która jest trudna do zrozumienia, że jest ona przede wszystkim dla mnie darem. Darem od Boga, który najpierw mnie obdarowuje, a dopiero potem czegoś ode mnie oczekuje.

2. Słowa zawarte w Ewangelii są nieraz bardzo mocne i stanowcze, jak te dzisiejsze, kiedy Jezus mówi, że „celnicy i nierządnice wchodzą przed nami do królestwa niebieskiego”. Aby lepiej być zrozumianym opowiada nam też przypowieść o ojcu i dwóch synach, z których pierwszy deklarował chętnie, że pójdzie pracować w winnicy, a nie poszedł; a drugi z kolei początkowo się buntował mówiąc, że nie pójdzie, jednak po czasie zmienił zdanie i wykonał to, czego oczekiwał od niego ojciec.
To wszystko po to, aby uświadomić nam jak wielką wartość mają słowa, które wypowiadamy. Że to nie w pustych deklaracjach składanych Bogu, czy dawanym innym ludziom obietnicach, ale w wierności tym słowom leży klucz do osiągnięcia królestwa niebieskiego, do którego wszyscy jesteśmy zaproszeni.

Ks. Michał Deryło

Możesz również polubić…