Miasto pokrzepienia

IV Niedziela Zwykła, Rok B

Mk 1, 21-28

1. Dzisiaj jednym z najbardziej popularnych świętych Kościoła, a więc ludzi, który są nam dani za przykład do naśladowania, jest bez wątpienia żyjący w średniowieczu św. Franciszek z Asyżu. Który kiedyś posyłając swoich uczniów, aby głosili Dobrą Nowinę powiedział do nich: „Bracia, idźmy na cały świat i głośmy Ewangelię, a gdy zajdzie taka potrzeba, czyńmy to nawet słowami”. A więc aby nie tyle mówili innym o tym, czego nauczał Jezus, ale przede wszystkim starali się żyć tak, jak On żył. Aby mówili o Nim nie tyle słowami, co świadectwem życia pełnego wiary w Boga, nadziei na spotkanie z Nim i miłości do drugiego człowieka.

2. Warto odwołać się do tych słów dzisiaj, kiedy czytamy fragment Ewangelii mówiący o tym, jak Jezus przyszedł do Kafarnaum. Samo słowo „Kafarnaum” oznacza dosłownie „miasto pokrzepienia”. Było to miejsce, gdzie Jezus dokonał najwięcej cudów i gdzie pokazał, że On Dobrą Nowinę głosi nie tylko nauczając, ale także poprzez znaki jakich dokonywał, które też niejako potwierdzały to, o czym mówił. Takich znaków chce dokonywać dzisiaj w każdym wierzącym człowieku, chce nas pokrzepiać, abyśmy nie ustali w drodze.

3. Jezus dzisiaj przychodzi do każdego z nas. Przychodzi do tych wszystkich obszarów w naszym życiu, niczym do Kafarnaum, tam, gdzie nie ma dla Niego miejsca, gdzie panuje mrok, martwota i pragnie przywracać nam życie. Chce nas dotykać swoim miłosierdziem, swoimi poranionymi dłońmi. Ranami, które zadali Mu ludzie, bo w Jego ranach jest nasze uzdrowienie (Iz 53,5). Wystarczy tylko z wiarą Go szukać, a nawet przeciwnie: wystarczy otworzyć się na Jego obecność, bo On dzisiaj szuka Ciebie przychodząc do Kafarnaum, aby dać Ci pokrzepienie.

Ks. Michał Deryło

Możesz również polubić…